Scyzoryk

MacGyver'owa .

mmmm ten super tinker mi się wydaje dobry . ^^ dzięki za rade . : - *

Thompson

Cieszę się że mogłem pomóc Smile

Blackram

A mnie nurtuje jeszcze jedno w związku ze scyzorykami MacGyvera - skąd taki, a nie inny wybór konkretnych modeli w poszczególnych odcinkach ? W sumie wystarczyłby jeden "grubszy" model, np. Huntsman na wszystkie 7 sezonów Wink

... Czy decydowało widzimisię scenarzysty (który wiedział z góry, jakie narzędzie będzie potrzebne) i wygoda RDA w noszeniu na planie (nie obciążanie się zbędnymi narzędziami) ? A może było w tym coś więcej, czyli ukazanie w ten sposób ważnego aspektu osobowości głównego bohatera, czyli minimalizmu połączonego z niezwykłą pomysłowością ? Zapraszam do dyskusji Smile

likwidator

Jeśli chodzi o noszenie scyzoryka przez aktora na planie to ta opcja zdecydowanie odpada. Z pewnością scyzoryk jako rekwizyt był potrzebny w większości przypadków w zbliżeniach na dłonie aktora. Fakt są ujęcia wyjmowania z kieszeni, ale nie wydaje mi się to aspektem decydującym o zmianie modeli. Generalnie od drugiego sezonu zaczęła się częsta rotacja scyzoryków w sensie grubości. Na bank firma Victorinox jak skumała zmasowany atak maniaków MacGyver'a na sklepy z ich wyrobami to kładła nacisk na promocje różnorakich modeli. Pojawiły się nawet noże 111mm. w co niektórych odcinkach. Inną sprawą jest to, że z pewnością ekipa serialu miała nieograniczony dostęp do scyzoryków, więc jak któryś się wyeksploatował, bądź zaginął na planie to szedł następny w ruch. W niektórych epizodach mamy do czynienia z kilkoma rodzajami w jednym odcinku, a nie wierze by serialowy MacGyver nosił w kiermanie 3 noże na raz Smile

Blackram

Ciekawe spostrzeżenie z tą promocją, marketing rządzi wszystkim niestety. W dodatku te zmiany scyzoryka są trochę "naciągane" - zazwyczaj Mac używa ostrza i najczęściej ma ze sobą prosty model w stylu Spartana albo Recruita, ale kiedy potrzebuje nożyczek wyciąga Compacta Wink

. No ale to już trochę "czepianie" się. Po prostu zastanawiam się, czemu Mac nie nosił jakiegoś bardziej "wszystkomającego" modelu (promowałby firmę równie dobrze), i czy ma to związek z charakterem fikcyjnego bohatera ? W "Młodym MacGyverze" gra Swisschamp" i jest OK Smile

Blackram

BLUE ICE

Niewątpliwie fakt że w serialu zastosowano kilka modeli victorinoxa (a nawet w pierwszym sezonie Wengera) świadczy o tym ze kazdy model charakteryzuje sie swoją uniwersalnością iswoimi funkcjami. Z moich obserwacji wynika ze Macgyver użył 13 róznych scyzoryków..nawet modeli mniejszych typu Executive (74mm) p duże z blokowanym ostrzem - Adventurer 111mm (5 sezon The Ten Percent Solution).

Thompson

Tych modeli było troszkę więcej. Zamieszczę jeszcze raz link, który wcześniej podał Blackram:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie mniej ciekawy jest również ten spis scyzoryków użytych w poszczególnych odcinkach:
[link widoczny dla zalogowanych]

BLUE ICE

WOW Bardzo interesujacy spis Smile

czyli jednak wiecej tego było.

Thompson

Z tej tabelki wynika, że Mac preferował podstawowe modele: Spartan, Tinker. Reszta to śladowe ilości Smile

BLUE ICE

Bo czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze Razz

Thompson

Najlepsze i najwygodniejsze Smile

Blackram

I tak i nie Very Happy

Mam na myśli że nie chodziło tylko o prostotę - zazwyczaj MacGyver używał po prostu ostrza i do tego wystarczał mu w zupełności Spartan lub Tinker. Na pewno ważna była też wygoda aktora, bo modele te nie przeszkadzają w kieszeni podczas biegania, skakania itp. czego w serialu nie brakowało. Były używane przez wszystkie sezony. Czasem jednak scenariusz odcinka wymagał użycia innego narzędzia np. nożyczek i wtedy Mac używał odpowiedniego modelu, który takowe posiadał, tak że czasem w jednym odcinku grały dwa różne scyzoryki Wink

Trochę jest to "naciąganie" rzeczywistości - ale nie zmienia faktu, że przy pomysłowości bohatera wystarczały typowe podstawowe funkcje szwajcarskiego wynalazku. Najbardziej rozbudowanym scyzorykiem wykorzystanym w serialu był Wenger Handyman:

[link widoczny dla zalogowanych]

który możemy zobaczyć w czołówce i odcinku "Gauntlet" (gambit - sztuczka z dziurką od klucza i mapą). Jak widać jest to tradycyjny "szwajcar". Zawiera chyba wszystkie narzędzia jakich MacGyver kiedykolwiek użył (z wyjątkiem korkociągu). Należy raczej do średnich scyzoryków i bez problemu da się nosić w kieszeni. Bardzo podobnym modelem Victorinoxa jest Fieldmaster (Huntsman z krzyżakiem zamiast korkociągu), który z wiadomych względów stanowi jedno z moich ulubionych EDC.
Ogólnie dobór scyzoryków do odcinków był miejscami dość przypadkowy, żeby nie powiedzieć trochę bezsensowny - np. Mac w plenerze używa dużego Victorinoxa ale bez piły, z kolei kiedy indziej potrzebuje nożyczek więc wyciąga Huntsmana Rolling Eyes

Kazik

Ja posiadam zwykłego spartana i jestem zadowolony... tylko czasem by się przydały te nożyczki Smile

likwidator

Z mojej strony mogę powiedzieć, że bez scyzoryka jak bez ręki. Nie rozstaje się z nim. Jak zdarzy mi się zapomnieć go zabrać, to potrafię się z dużej odległości cofnąć po niego:) Miałem wiele modeli. Jeden utonął, inny podarowałem, zgubiłem, tak więc przez moją kieszeń przewinęło się wiele modeli. Teraz mam 2 w zapasie. Jeden 2 warstwy, drugi grubszy. Zabieram w zależności od okoliczności. Teraz idzie w drodze kolejny scyzoryk. Oczywiście każdy model MacGyverowy Wink

Pracuję dużo przy sprzęcie muzycznym, elektronicznym, jako hobbysta, więc niejednokrotnie mój scyzoryk ratował wiele imprez i zszarpane nerwy ludzi, co nie mają smykałki do majsterkowania, a byłem świadkiem jakieś awarii. Raz nawet dokonałem włamu do samochodu kumpla, który zatrzasnął kluczyki, ale nie będę zdradzał szczegółów Wink

W każdym razie nie uszkadzając zamka. Innym razem stojąc w środku trasy, dzięki scyzorykowi udało się zdemontować całą pompę paliwową celem jej naprawy. Zresztą takich sytuacji miałem całą masę, gdzie mój SAK grał pierwsze skrzypce jako "wybawiciel". Najśmieszniejsza chyba była historia, gdy grałem niegdyś support i po nas miał wystąpić pewien dość znany Pan klawiszowiec mający do zagrania sztukę dla ok 2-3K. osób, na pewnym b. znanym festiwalu. Zapodział się gdzieś jego kabel sygnałowy z bardzo specjalistyczną końcówką. Zaczęła się robić obsuwa, a ramy czasowe były dość napięte. Zabrałem swój kabel gitarowy, ciach go z jednej strony i gołe druty za pomocą wykałaczki umieściłem w gnieździe od klawiszy tegoż Pana. Impreza odbyła się planowo, a ja tylko modliłem się by ta cała konstrukcja się kupy trzymała. Przy okazji zaliczyłem gruby bankiet, w ramach wdzięczności, lecz korkociąg już nie był potrzebny :D