11. Madonna

Smalczyk

Odcinek ma świąteczny nastrój i zaczyna się od tego żę w Kosciele Św. Marii zgineła drewniana figurka Madonny.
MG i Pete pakują prezenty do furgonetki i pomagają odpędzić dwóch młodych debili od staruszki z wózkiem, którzy ją dręczyli.
Zabrali ją do Ośrodka Wychowawczego Brooksa.

Tam usłyszeli, MG Pete i Ona że figurka Madonny zgineła i posatanowili pszeszukać sąsiednie domy ale wpierw sprawdzili dom rzeźbiarza i nic.
Między czasie MG pomógł ustabilizować scene za pomocą handli, którymi ćwiczymy mięśnie ramion.

Breez pokłócił się z Cynthia, ale po partyjce billarda ze staruszką przekonała go żę jest cenny i potrzebny.(ta staruszka czyniła cuda co da sie zauważyć gołym okiem).

Cynthia przeliczyła kase i się okazało że brakuje określonej kwoty a po przedstawieniu okazało się na stole leżało idealnie wyliczona kwota(kolejny cud) za czym stoi staruszka.

Pod koniec sie okazało że Madonne zabrał nijaki Vincent bo jak twierdzi chciał zabrać ją na przejażdżke którą obiecał a wcześniej przyszedł Pan Battgila(nie pamietam dokładnie) i podarował dzieciąkto które bedzie trzymaćfigurka Madonny.

star22

Odcinek, o którym, poza tym, że był, niewiele można powiedzieć. I choć pojawia się kilka smaczków - historie z dzieciństwa Maca i próba zbudowania świątecznego nastroju, to z ekranu wieje okropną nudą. Czułem sie jakbym oglądał obyczajowego tasiemca dla starszych pań...i to w dodatku jeden z mniej udanych odcinków. Razz

Taki wypełniacz sezonu - 4/10