5. Collision Course

likwidator

No tu już wodza fantazji twórców zaczyna osiągać apogeum. Tym razem zrobili z naszego bohatera kierowcę rajdowego. Dość odważne posunięcie jeśli chodzi o jego i już tak bogaty życiorys. Sama fabuła dość przewidywalna, Mac chyba przykleił się do tych okularów z poprzedniego epizodu Wink

Drażni mnie obsadzenie aktora znanego z "Every Time She Smiles" i aktorki z "Ghost Ship ". Są to dla mnie tak wyraziste postacie, że moja tolerancja w tym przypadku się kończy. Samo śledztwo miało nawet ciekawy przebieg no zabawna postać montażysty.

3/10

DanaElcar

Taaa ... aż strach pomyśleć dlaczego nie zrobili kroku dalej i nie umieścili Mac'a w wahadłowcu. Nie ma co ukrywać, jest to jeden z najsłabszych odcinków w całej serii. Przynajmniej w moim odczuciu. Fabula wydaje się bardzo "statyczna" wymyślona na szybko. Pomysł z uszkodzeniem samochodu jest standardem w niemal każdym filmie o podobnej tematyce. Toteż sama postać MacGyver'a staje w ogniu i szybko się wypala. Według mnie nie ma nic ekscytującego w tym odcinku.

Będę surowy: 2/10 punktów. Sad

star22

Zgadzam się!!! Smile

W tym odcinku wszystko jest na nie swoim miejscu. Pomysł, jakoby Mac kiedyś ścigał się w F1 jest do tego stopnia naiwny, że zraża do dalszego oglądania. Rozumiem, ścigał się kiedyś (pomijam to, że nigdy wcześniej nikt o tym nie wspomniał), był niezły...ale F1??!! Nie kupuję tego. Evil or Very Mad

Dodatkowo sama intryga jest tak przewidywalna, że wali po oczach, uszach i nawet po nosie Smile

Przyznam, że jest to pierwszy (i jeden z nielicznych) odcinek, podczas którego nie mogłem dotrwać do końca. Straaaaaaaaaaszne Rolling Eyes

1/10