17. Mask of the Wolf

likwidator

Pierwsze co mi się kojarzy z tym odcinkiem, to szydercze przemyślenia Mac'a na temat "Jackowych" pomysłów i to na plus. Jednak w rankingu przygód z jego udziałem jest to jeden ze słabszych epizodów, to ten z typu poszukiwania skarbów, co będzie sukcesywnie powtarzane co sezon. Te odcinki z reguły ciągnęły się jak falki z olejem. Oprawa muzyczna również nie poprawiała wartkości akcji. Serial nieubłaganie brnął w tym kierunku, co pokazał film pełnometrażowy, który miał się nijak do koncepcji przygód naszego bohatera i samej jego postaci. Niby nie jest źle, ale już tak jakoś tak... no nie wiem. Humoru jak na lekarstwo, śmieszna scena w Jeppie może. Nowa sceneria już nas nie opuszcza Wink

3/10

DanaElcar

W zasadzie mógłbym się podpisać pod tym co napisał <b>likwidator</b>. Jeden z najmniej udanych odcinków w całej serii. Ilekroć go odlądam, wywołuje we mnie uczucie senności. Byćmoże ta zimowa sceneria robi swoje. W zasadzie na prózno szukać pozytywnych stron epizodu. Nawet soundtrack niczym się nie wyróżnia. Wrażenie mieszane, dlatego z mojej strony zaledwie 2/10 punktów. Sad

star22

A ja się nie zgodzę Smile

Mi ten odcinek bardzo się podobał. Wprowadził taką atmosferę tajemnicy i czegoś nienamacalnego. Sam pomysł na tajemnice starych cywilizacji będzie jeszcze pojawiał się w kolejnych odcinkach, przeważnie nieco lepiej prowadzony, ale za każdym razem będzie ciekawie.
Kolejne plusy to udział Jacka, który tym razem angażuje się (prawie) bezinteresownie. Widać, że na prawdę chce pomóc, czym udaje mu się kupić Maca (choć pewnie udałoby mu się nawet wtedy, jeśli nie miałby w 100% szczerych intencji). Podoba mi się również sama sceneria. Takie plenery nie były możliwe do pokazania w sezonach kręconych w LA Smile

Uważam również, ze udział aktora grającego wodza 2 orły dodaje klimatu. Fajnie również sprawdził się pomysł z psim zaprzęgiem Smile

Miła odtrutka po zatruwaczach Wink

Mocne 9 /10